niedziela, 27 maja 2012

Dwunasty


 Cały czas poganiałam taksówkarza, żeby przyśpieszył. Chyba szybciej byłoby gdybym przyjęła propozycję od chłopaków, że podwieźliby nas do domu, ale oczywiście Frances się na to nie zgodziła! No do jasnej cholery! Zostawić na chwilę chłopaków i już jest problem. Ugh! Nie wiem jak to możliwe, że jak oni mieszkają sami to jeszcze żyją. Powinno się ich wepchać w kaftan bezpieczeństwa!
 - Nie denerwuj się – usłyszałam Sofię.
 - Jak mam się nie denerwować, jak te barany znowu coś narobiły… Ja po prostu ich kocham, ale myśl, że komuś się coś stało… - poczułam jej dłoń na ramieniu.
 Kiedy dotarliśmy na miejsce ja pierwsza wybiegłam z samochodu, zostawiając Sofię, żeby zapłaciła. Bałam się tego co miałam zaraz zobaczyć. W głowie widziałam już najgorsze scenki. Może serce miało mi zaraz wyskoczyć z piersi. Nareszcie dotarłam na odpowiednie piętro, nacisnęłam klamkę i wpadłam do mieszkania, szukając Franka. Znalazłam go w kuchni, gdzie trzymał swoją rękę pod bieżącą wodą.
 - Dobrze, że już jesteś siostra. – ze swojego pokoju wyszedł Eric. – Franek chciał coś ugotować, ale taka z niego fajtłapa, że wylał sobie na rękę wrzącą wodę.
 - Żartujesz sobie teraz ze mnie? – w tej chwili miałam ochotę spoliczkować mojego brata oraz Franka. – Ja tutaj jadę przerażona, bo napisałeś mi, że Franek ma groźne poparzenie, a on tylko wylał wrzącą wodę na rękę. Jesteście nienormalni… Jak mogliście sobie tak ze mnie zażartować…?
 - Co się tutaj dzieje? – do mieszkania weszła Sofia, a ja odwróciłam się, żeby wytrzeć napływające mi do oczu łzy. – Gdzie jest Franek?
 - Tutaj jestem! – krzyknął z kuchni.
 Przyjaciółka mnie minęła i weszła do środka. Podeszła do chłopaka, wyłączyła wodę i spojrzała na jego rękę, która była zaczerwieniona. Przewróciła oczami i popatrzyła na mnie. Chyba zauważyła moje łzy, więc szybko wyszłam z pomieszczenia i weszłam do łazienki, gdzie zamknęłam się na klucz. Weszłam do wanny i zaczęłam płakać. Wiele osób mogłoby nie rozumieć mojego zachowania. Przecież nic Frankowi nie jest, powinnam się cieszyć, a nie zamykać w łazience i płakać, ale odkąd Matt zaczął spędzać coraz więcej czasu w szpitalu martwiłam się wszystkim. Zawsze kiedy jęknął ruszyłam mu na pomoc, kiedy mówił, że go coś boli wzywałam lekarza, ponieważ nie chciałam go stracić. Po jego śmierci zaczęłam troszczyć się o mojego brata i Franka, ponieważ oni byli ostatnimi osobami, które kochałam. Ja naprawdę martwiłam się o niego. Ja nie chcę ich stracić, ja nie mogę znowu stracić jakiejś bliskiej mi osoby, ja już nie chcę tego przeżywać…
 Nim się obejrzałam to usnęłam…
 - Frances otwórz te drzwi! – usłyszałam jak ktoś wali do drzwi.
 Wyszłam z wanny i otworzyłam drzwi, za którymi stał mój brat. Spojrzałam tylko na niego i minęłam go. Skierowałam się do mojego pokoju, gdzie na łóżku siedziała Sofia. Kiedy mnie ujrzała, szybko wstała i przytuliła.
 - Wszystko w porządku? – zapytała swoim zmęczonym głosem.
 - Tak… Chodźmy już spać, jest późno…
 - Ej! Skarbie. Może Eric przesadził, pisząc do ciebie, że Franek ma groźne poparzenie, ale się wystraszył. Ja sama też bym tak napisała…
 - Nie musisz go tłumaczyć. To ja przesadziłam – usiadłam na łóżku. – Eric to typowy dzieciak. Nigdy nie potrafił się zachować jak coś się stało. Tak samo było, kiedy byliśmy mali, a on miał się mną zaopiekować… Spadłam z drzewa i złamałam rękę, Eric zaczął panikować i nie wiedział co robić. Mama zapomniała telefonu, a do mojego ojca nie odważył się nigdy zadzwonić, więc ja musiałam zacisnąć zęby, wybrać numer na pogotowie i podać mu słuchawkę.
 - Co za borok!
  Uśmiechnęłam się i położyłam. Znowu miałam okazję podziękować Mattowi, że mi ją tutaj zesłał. Jest moją najlepszą przyjaciółką…
 Następnego dnia obudziłam się o 6:45. Hmm…Mama nie uwierzyłaby. Wstałam i poszłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic. Wszyscy jeszcze spali, więc zrobiłam sobie śniadanie i otworzyłam swoją pocztę na laptopie Franka, którego znając życie znowu będzie szukał, ale tak to jest jak nie odkłada się rzeczy na miejsce. Zobaczyłam, że dostałam wiadomość od Zayna.
Hej,
Zmiana planów. Co powiesz na to, żebyśmy się wybrali na spacer po Manchesterze? Jesteśmy tutaj razem, a ja po prostu nie potrafię się doczekać, żeby z Tobą porozmawiać. Niżej zostawię Ci mój numer telefonu.
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Zayn
Po cichu weszłam do mojego pokoju po komórkę, zapisałam numer i napisałam do niego. Po chwili dostałam odpowiedź. Co było dziwne! Myślałam, że o tej porze jeszcze śpi, ale co tam!
 To jeżeli jesteś na nogach, to może spotkamy się za pół godzinki w Milkshake City? – napisał.
Odpowiedziałam, że mi pasuje i szybko wzięłam się za siebie. Włosy spięłam w kucyka wysoko na głowie, założyłam czerwone rurki i białą koszulkę z Myszką Miki. Założyłam jeszcze moje niebieskie trampki i wyszłam z mieszkania, zostawiając kartkę na lodówce.
 Na miejsce dotarłam w kilkanaście minut. Nikogo w środku jeszcze nie było. Zamówiłam sobie shake’a i usiadłam przy jednym ze stolików. Cały czas ciekawiło mnie, o czym chce Zayn porozmawiać. My nawet się nie znamy… W tym momencie zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka. Przytulił mnie na powitanie i usiadł naprzeciwko mnie.
 - Hej! Przepraszam za spóźnienie, ale musiałem wytłumaczyć chłopakom, że idę spotkać się ze znajomą…
 - Spoko. – uśmiechnęłam się.
 - Właśnie! Jak tam twój znajomy?
 - Aa… Dobrze. Można powiedzieć, że to był fałszywy alarm.
 - No to świetnie.
 - Powiesz mi o co chodzi?
 - Och… tak, zapomniałbym. Jesteś dziewczyną, więc pomyślałem, że mi pomożesz. – pokazał swoje wszystkie ząbki.
 - Pomogę? W czym ci mogę pomóc? – zrobiłam łyk mojego waniliowego shake’a.
 - No… Chodzi o to, że podoba mi się dziewczyna…
 - No nie. – przewróciłam oczami. – Kontynuuj. – dodałam jak zauważyłam jego zmieszaną minę.
 - Eee…. No więc podoba mi się dziewczyna, ale za każdym razem jak chcę z nią porozmawiać ona się zmywa. Pomożesz mi do niej zagadać? Ona chodzi do naszej szkoły…
 - Zayn… - pokręciłam głową. – To nie jest łatwe. Co ja mogłabym zrobić?
 - Pogadać z nią albo zaprosić na jakąś imprezę, na której ja też będę. Tak w ogóle ona chodzi do klasy tanecznej, więc na pewno zgodzi się na to. – dotknął mojej ręki. – Frances, proszę…
 - Dlaczego poprosiłeś o to mnie? Przecież mnie nie znasz.
 - Znam, znam. Obserwuję cię odkąd trafiłaś do naszej szkoły…
 Nie wiedziałam, co powiedzieć. Zawsze myślałam, że nikt mnie nie zauważa. Uśmiechnęłam się  i popatrzyłam w jego oczy, które potrafiły oczarować nie jedną dziewczynę.
 - Dobra pomogę ci. – na jego twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha. – Jak się nazywa i do której chodzi klasy?
 - Chodzi do 2C, nazywa się Pauline Cooper.
 Słysząc to nazwisko sparaliżowało mnie. Dlaczego właśnie musiała ona mu wpaść w oko? Zagryzłam wargę i popatrzyłam na chłopaka, który czekał na jakąś moją reakcję.
 - Nie dam rady.
 Wzięłam swoje rzeczy i ruszyłam ku wyjściu, lecz nim wyszłam poczułam jak Zayn łapie mnie za rękę i obraca do siebie.
 - O co chodzi? Przecież przed chwilą się zgodziłaś.
 - Po prostu nie dam rady…
 - Znasz ją, prawda?
 - Tak, znam ją…
 - No to chyba dobrze?
 - Tak… Dobrze by było, gdyby mnie nie obwiniała… Cześć.
 Wyszłam niż zdążył cokolwiek powiedzieć. Cały czas w głowie siedziały mi jego słowa:  nazywa się Pauline Cooper. Dlaczego właśnie ona? Przecież ona mnie nienawidzi!
 Pauline Cooper, młodsza o rok siostra Matta, która obwinia mnie odkąd on zmarł, że go jej zabrałam, że on miał tylko czas dla mnie… Po jego śmierci wszystkie nasze wspólne zdjęcia, które on posiadał spaliła…
 Po cichu weszłam do mieszkania. Wszyscy byli już na nogach, uśmiechnęłam się do nich.
 - Przepraszam was chłopcy! – podeszłam do nich i zrobiliśmy grupowego miśka.
 - Wybaczamy! – powiedzieli na raz i wrócili do jedzenia śniadania.
 Spojrzałam na Sofię, która wywróciła oczami i wróciła do czytania jakiejś gazety. Podeszłam do niej, poczochrałam jej włosy i szybko pobiegłam do naszego pokoju, zamykając za sobą drzwi.
 Spojrzałam na półkę, gdzie stały zdjęcia. Zauważyłam jedno zdjęcie, na którym był Matt razem z Pauline i ich psem Demonem. Sięgnęłam po nie i spojrzałam na uśmiechnięte rodzeństwo. Jak ja za nim tęsknię…

Pauline i Matt Cooper'owie

Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Brak weny, mało czasu i takie coś mi wychodzi :(( Muszę się postarać następnym razem. Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze. Jak ja uwielbiam je wszystkie czytać po jakieś 10 razy. Właśnie!!! Kochane! Nie wiem, czy słyszałyście o tym blogu: Wymarzony świat z 1D. Od poniedziałku zaczyna się tam etap II, gdzie wszyscy mogą głosować na wybrane blogi, więc zachęcamy i my, żebyście głosowały na naszego bloga, który kryje się pod szczęśliwą 7! Możecie też głosować na mój własny blog, który ma numer 11 oraz Oli, który jest pod numerem 10.
Pozdrawiam,
Pani Horan.

15 komentarzy:

  1. Kiedy ty w końcu dziewczyno zrozumiesz, że piszesz świetnie ?! Rozdział jest cudowny tak jak każdy. Akcja z Zayn'em totalnie mnie powaliła O.o ! Skąd ty bierzesz te pomysły ? Aż mi teraz głupio i nie wiem co wymyślić dalej ;/ Postaram sie Ci dorównać ; ****

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za durnie. Też bym sie wkurzyła za to "poważne oparzenie". W ogóle to się przestraszyłam, że stało się coś naprawdę strasznego, a tu proszę.. tylko takie coś. Chociaż nie, to dobrze że nic mu się nie stało. Rozdział w całości bardzo mi się spodobał. To sobie Zayn znalazł obiekt westchnień, nie powiem. No i gratuluję szansy na blog miesiąca, brawo :)

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy pod każdym rozdziałem trzeba Was przekonywać, że piszecie świetnie? Wszystkie rozdziały są cudowne, nawet kiedy opisujecie jakieś zwykłe dni jest ciekawie.
    Cieszę się, że Frankowi nic się nie stało. Na miejscu Frances też bym się zdenerwowała. To bez sensu ze strony Pauline tak obwiniać Frances. To przecież nie jej wina, że Matt wolał spędzać czas z nią. Coś czuję, że jej nie polubię. Chyba, że to zmienisz, tak jak w przypadku Abby :)
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz bardzo ciekawie i przyznam, że się nie doceniasz. ;D
    W tym rozdziale spodobało mi się wprowadzenie Pauline. Jest ona bardzo istotna w życiu Frances. Świetny pomysł. xp
    Pozdrawiam xxx. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się w jaki sposób piszesz. I bardzo mnie ciekawi kiedy Sofia się spotka z Lou. + zapraszam no mojego bloga który dopiero powstał
    http://whichiamsupposedtochoose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Chłopaki trochę przesadzili, że to "poważne poparzenie", niestety nieco psując tym wieczór Sofii i Frances. No, ale dobrze, że Franek nie ucierpiał i nic groźnego mu się nie stało. :)
    Ehh Zayn.. W głębi duszy liczyłam, że spodoba mu się Frances i może jej samej też się tak wydawało. Myślę, że Pauline niemało namiesza. ;)
    Czekam na kolejny rozdział :D

    http://one-direction-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie =D ,, czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha...
    Z PAuline szykuje sie niezłe źółko... jak zawróciła w głowie Ban Boy:P
    Nie no...
    Masz szczescie ze jutrojedziesz do Krakowa bo zostałabyś skopana!!
    JAk jeszcze raz napiszesz brak weny to wpiernicze ci z grubej rury!!
    Czekam na koleją notę Pani Tomlinson :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, jaki świetny blog. Czemu nie zauważyłam go wcześniej? Mam nadzieję, że Louis się w końcu spotka z Sofią, bo nie mogę się już doczekać. Zapraszam do mnie na http://www.hello-i-love-youu.blogspot.com (:

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny! I blog i rozdział :) Z niecierpliwością czekam na nn :)


    Zapraszam również do czytania i obserwowania mojego nowego bloga. Oczwyiście jeśli się spodoba ;)
    fallinhappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietne ,a ja juz sikam z niecierpliwosci,zeby louis pogdal z ta dziewczyna..... noooooooo

    OdpowiedzUsuń
  12. No, całkiem. ;p
    Trochę przesady, trochę śmiechu. Jest dobrze.
    Uważam, że Frances z Sofią miały fajny ten wieczorek. Nie licząc incydentu chłopaków.

    Dobra robota ;p

    literacka-n.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Megaa zajebiste piszesz opowiadania bede czytac i polecać
    zapraszam rownierz do mnie
    http://zawsze-there-gdzie-you.blogspot.com/2012/06/rozdzia-2.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy kolejny rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  15. Na literacka-n.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń